top of page

Antrakt

Teatralnik

IMG_8350.jpg
Artykuły: Welcome

w tym wydaniu:

* Nasze Jubileusze, czyli naczelny popłynął - wstępniak Jacka Westera

Jestem ostatnim szewcem w teatrze -   z Zygmuntem Labudą rozmawiały Marta Kurzacz i Renia Kempys

JUBILEUSZE - SEZON  ARTYSTYCZNY  2022/2023

* Niepowtarzalni przed szereg - felieton Andrzeja Śledzia

Artykuły: Latest News
image4 2_edited.jpg

Nasze Jubileusze, czyli naczelny popłynął

Czas nie stoi, nie czeka, nie mija człowieka.

Jubileusz kolejny, kolejna rocznica

I historii raz wtóry skręciły się koła,

I znów zacny Jubilat życie swe rozlicza.

Niemało wśród zespołu ludzi, co w teatrze

Toczą przez lata długie swego życia żarna.

Gdy na listę tych ludzi dzisiaj znowu patrzę

Widzę zacny dorobek – pula to niemarna.

Od artystów po szewca, od pań miłych w biurach

Po chłopaków z techniki, co w kulisach siedzą.

W każdym dziale wrażliwcy, którzy z głową w chmurach

Snują się po teatrze. Oni dobrze wiedzą

Kto i co musi czynić, by teatru siła

Z niesłabnącym impetem na widza działała,

By ze sceny niezmiennie dobra aura biła

I publiczność raz wtóry wrócić tu zechciała.

Jak nie kochać tych frantów? Jakżeż nie docenić?

Gdy pomimo trudności, mimo wiatru w oczy

Tę naszą rzeczywistość kolorem odmienić

Starają się niezmiennie. Tak się wszystko toczy

W tym życiu teatralnym, co żywe jak trawa,

Która choćby skoszona odrasta na nowo,

Jako w niebiańskiej kuchni, gdzie duchowa strawa

Wciąż nowym pokoleniom smakować ma zdrowo.

Dziś kłaniam się głęboko wszystkim Jubilatom

Wzruszony ich dorobkiem, wiekiem i ilością.

Niech teatr będzie mądry, piękny Waszą pracą

I nikomu nie stoi nigdy w gardle ością.

Tego życzy Wam Antrakt pospołu z wszystkimi,

Którzy teatr kochają i lubią w nim bywać,

Lubią płakać i śmiać się – tak jak my lubimy.

Popłynąłem nieco, ale lubię pływać :)

                                                       

Red. nacz. Jacek Wester

IMG_7916.jpg

Jestem ostatnim szewcem w teatrze

Pan Zygmunt Labuda pracuje w Muzycznym już od ponad półwiecza. Jest jedynym szewcem w rodzinie, a także jedynym teatralnym szewcem w Trójmieście. Zastałyśmy go w pracowni i oderwałyśmy na chwilę od naprawy kolejnych butów.

                                                       

W styczniu mija Panu 55 lat pracy w teatrze, jak Pan wspomina ten miniony czas?

Kiedyś robiło się buty od podstaw według projektu.

W pracowni było 4-5 szewców,

w tym mistrz cholewkarstwa. Nasze buty „grały” we wszystkich premierach. Nie jestem w stanie ich policzyć.  Dzisiaj jestem sam.  Już nie szyję butów, przerabiam je  lub naprawiam. Czasem też wracają do mnie z magazynu buty z poprzednich produkcji. Odnawiam je by mogły dalej służyć aktorom na scenie.


Wnioskując po Pańskim stażu, pamięta Pan jeszcze wcześniejszą siedzibę teatru przy ul. Bema.

Tak,  ale pracownie  przeniesiono do budynku teatru na Placu Grunwaldzkim jeszcze przed jego otwarciem. Mieliśmy tam wtedy przedstawicieli wszystkich rzemiosł teatralnych. Dziś teatralny szewc to zanikająca profesja. Większość teatrów nie ma już pracowni, wszystko zleca się na zewnątrz lub po prostu się kupuje...


A jak Pan trafił do pracy w teatrze?

Tutaj był mój kolega, z którym wcześniej pracowałem. Zadzwonił do mnie i zapytał:

-Nie chcesz przyjść do teatru do pracy? Potrzeba ludzi.

-Gdzie ja do teatru, przecież ja takich spraw nie znam.

-No to poznasz!

Tak się namyślałem, aż poszedłem i jestem.


Pamięta Pan jakąś produkcję, do której np. potrzeba było dużej ilości butów albo były one w jakiś sposób wyjątkowe?

Wszystkie były w jakiś sposób wyjątkowe. Nie pamiętam do jakiej sztuki, ale robiliśmy takie wysokie buty, pod kolano, a na górze miały mieć płomienie, jakby się paliły. Robiliśmy ten ogień z liści. Może jeszcze gdzieś w magazynie się zachowały.


Trzeba by przejrzeć zasoby magazynu kostiumów. Tam przecież można znaleźć nie jeden zachowany skarb – wytwór sprawnych rąk teatralnych rzemieślników, których w teatrze coraz mniej.  55 lat w zawodzie. Nie czuje się Pan już zmęczony?

No jak to? Jak jest praca to pracuję. Od 2016 roku jestem już na emeryturze a jednak wciąż pracuję. Dojeżdżam

z Chwaszczyna. Godzinę, czasem dwie. Jestem ostatnim szewcem, potrzebują mnie jeszcze. A jak ja odejdę to już nikogo nie będzie…


Liczymy na to, że może zjawi się jakiś praktykant i zostanie…

Ja nie liczę. To już zostało zatwierdzone, że jestem ostatnim szewcem w teatrze (śmieje się i ociera łzy).


Rozmawiały:

Marta Kurzacz, Renia Kempys

wiosna.jpg

JUBILEUSZE - SEZON  ARTYSTYCZNY  2022/2023

40-lecie

Mirosław Bulczak

On to sceniczne cienie i wszelkie kolory

Od lat ustawia zawsze na właściwe tory

Wprawne oko Mirka, tłumacząc najprościej

Wydobywa aktora z najgłębszej ciemności


35-lecie

Teresa Brzozowska

A w naszym teatrze powierzchni hektary

Z taką to robotą bierze się za bary

Na porządku dziennym ładu ogarnianie

Stąd zaplecze firmy w nienagannym stanie


20-lecie

Adam Chabowski

Plątaninę drutów bez spięć zbędnych łączy

I po elektrycznym świecie dumnie kroczy

Za jego przewodem zgodnie kable grają

I wierzchem i spodem prąd nam dostarczając


20-lecie

Tomasz Gregor

Tu się doda tam się wytnie

Resztę Tomasz zagra sprytnie

Bo on w gotowości sprawnie i przytomnie

Stawi czoło roli, trudno go zapomnieć


30-lecie

Katarzyna Izdebska

Poczta, faksy, listy, maile, telefony

Oto są składowe kasinej korony

Jak do Rzymu, tak i do sekretariatu

drogi się zbiegają - sekretarko ratuj!


20-lecie

Tomasz Kiel

Od hejnału aż po Sto lat

Trąbka Kiela zawsze ponad

Mogą o nim marzyć ci z mariackiej wieży

Bo Tomek jazz woli, hejnał mu nie leży


30-lecie

Małgorzata Kowalska

Każdy fason kostiumu zszywa prostym ściegiem

Ale gdy termin goni szyć potrafi biegiem

I chociaż to maszyna wspomaga krawcową

Mistrzyni teatralna kostium tworzy głową


55-lecie

Zygmunt Labuda

Cholewki, obcasy, fleki i zelówki

Spod ręki Zygmunta buty są jak nówki

Skórzane półwiecze, but jak okiem sięgnąć

Opasałby ziemię obuwniczą wstęgą


35-lecie

Krzysztof Lewańczyk

Gdzieś na samej górze gniazdo swoje uwił

Tak w punkt świecić umie, jak reżyser mówił

Od rana do nocy świeci nieprzerwanie

Poranek z kolacją, wieczór ze śniadaniem


45-lecie

Stefan Markiewicz

Pod stropem teatru zawieszone mosty

To królestwo światła Stefana starosty

W materię spektaklu świet(l)nie Stefan wnika

Dając aktorowi jasny komunikat


20-lecie

Aleksandra Meller-Ostrowska

Od lat swoje role na tej scenie plecie

Trudno wierzyć, że to już dwudziestolecie

W wykonaniu Oli szereg bohaterek

Utworzył przez lata pokaźny szpalerek


25-lecie

Jerzy Baduszek Michalski

Ćwierć wieku na scenie – to pół życia niemal

Godny naśladowca babcinego dzieła

Jurek wnuk patronki a tu srebrne gody

Czas im wyjść naprzeciw. Szczęśliwej pogody!


20-lecie

Aleksy Perski

Wszystko co on stworzy widzów wnet zachwyci

A teatr dwadzieścia lat już nim się szczyci

Młody jubileusz Pana Aleksego

W idealnym stanie pozostawia ego


35-lecie

Władysława Pocierznicka

O swój rewir zadba, niczego nie mija

Często z odkurzaczem na scenie wywija

Przejrzyście wygląda wokół otoczenie

Ład za kulisami, porządek na scenie


30-lecie

Dariusz Różankiewicz

Pałeczki do sushi? Pewnie nimi włada

Lecz do partytury tylko ręce składa

Musical, piosenka czy muza poważna

Dla szefa orkiestry jednakowo ważna


35-lecie

Małgorzata Ryś

Gromadce dzieciaków zawsze pomóc skora

Małgosia od kotów - Twórczyni Juniora

Pani od Juniora, młodych drogowskazem

Od młodzieży dla niej ukłony tym razem


35-lecie

Joanna Semeńczuk

Jak Joanna „matka” - od aniołów prawie

Niezmiennie skupiona, poświęcona sprawie

Sala baletowa, tańce, pląsy, skoki

Czuwa nad poziomem, by był wciąż wysoki


20-lecie

Joanna Skibicka

Kontrolą zasobów dobrze się zajmuje

Sprawny to mechanizm, w nim nic nie brakuje

Magazyn kostiumów – przestrzeń to przepastna

Ale dla Joanny jest jak szafa własna


20-lecie

Magdalena Smuk-Wolak

Swym aktorskim fachem od lat wciąż zachwyca

I zachwyt nad życiem, gdzie się da przemyca

To u Magdaleny sukcesu przyczyna:

We właściwym czasie właściwa „rozkmina”


35-lecie

Urszula Surwiło

Zawsze miła, pomocna, niczym się nie zraża

Ekonomii meandry cierpliwie przetwarza

W rzędy cyfr zaklęte nagrody za pracę

Pod jej czujnym okiem naliczą się płace


25-lecie

Sławomir Tadajewski

Pewnym krokiem w nowe dzionki pracy kroczy

Wie na czym zawiesić gospodarskie oczy

Dozór rzecz potrzebna na każdym obiekcie

W szczegółowym oraz w ogólnym aspekcie


25-lecie

Izabela Trzebiatowska

Ma w pamięci wszystkie widowni fotele

Tysiąc siedemdziesiąt? Przecież to niewiele

Już od progu komfort i opieka biura

Grunt profesjonalizm i pełna kultura


20-lecie

Katarzyna Więcek

Miło z Kasią na scenie zagrać i zatańczyć

Coraz częściej po latach młodych musi niańczyć

Kasiu, Katarzyno, zespołu filarze

Świętujemy z Tobą, zgodnie z kalendarzem


25-lecie

Tomasz Więcek

Przystojność postury i energii wulkan

A jego aktorstwo to najwyższa półka

Ach Panie Tomaszu, artysto scen wielu

Nie marzyłeś pewnie o srebrnym weselu


40-lecie

Bogumiła Ziółkowska

Gdzieś na drugim piętrze jest medyczna baza

Z Bogusią w teatrze niestraszna zaraza

Bywa, że fizyczny ból artystę łamie

W mig do pielęgniarki - i już z serca kamień


35-lecie

Jolanta Żabińska

Ty w widzu, jak w książce czytasz lata całe

Znawstwo w tej materii posiadasz niemałe

W podwojach teatru widzów grzecznie witasz

Jolu zostań z nami na zawsze… i kwita

IMG_7800.JPG

Niepowtarzalni przed szereg!

„Kiedy wszystko idzie  jak po grudzie Ci

Weź oddech i… pchnij teatru drzwi”

(There’s No Business Like Show Business)


I znów październik. Jesień coraz śmielej przemawia do nas kolorami. Tu i ówdzie sypnęło garścią liści. Październikowe klimaty to również nasze coroczne remanenty w personalnych aktach wszystkich tych, którym teatr na wiele lat nieźle zawrócił w głowach. Ich historie wschodziły, rozkwitały i dojrzewały na naszych oczach nabierając coraz to nowych barw. Niektórym ten rok przynosi po raz pierwszy informację o okrągłej liczbie spędzonych tu lat. Innym przypomina o kolejnych dziesiątkach jakie dodał im czas. Taki jest nasz antraktowy październik, że uchylamy kulis i prezentujemy twarze, które firmują wszystko to, co Wam dane jest podziwiać chwilę po podniesieniu kurtyny. Szczególnie cieszy nas w redakcji fakt, że ujmujemy im tego, co tu dużo ukrywać, nieprzyjemnego ciężaru bezimienności. Każdy z nich dzięki swojej pracy dokłada się do wspólnego sukcesu. Trzeba o tym mówić wciąż i podkreślać, że każdy kolejny wzlot teatru, to nie sukces jakiegoś tajemniczego, bezimiennego monolitu. To niezwykle barwna grupa nieprzeciętnych indywidualności. Ludzi z ambicjami i marzeniami, które postanowili realizować właśnie tu pod Kamienną Górą. Z całą pewnością ludzie dalecy od zgody na bezrefleksyjny stosunek do ich jakże ciężkiej pracy. Co roku o tej porze w ten szczególny sposób podkreślamy jak bardzo dla nas każdy z tych ambitnych ludzi jest ważny w teatralnej układance. No choćby tacy mistrzowie, działający w   teatralnych pracowniach, wytwarzający wszystkie te cuda, z którymi później artyści dumnie obnoszą się po scenie. Specjaliści, którzy przez całą sceniczną historię podążają krok w krok za aktorem, a często wyprzedzają jego działania. Oświetlają mu drogę dosłownie i w przenośni. Czy są mistrzami w swoim fachu? Z całą pewnością. Podobnie jak legendarni szeregowcy z których każdy nosi w plecaku marszałkowską buławę. Słowa uznania kierujemy też w stronę koleżanek z administracji. Jak widzicie to dość spora grupa ludzi, których praca na co dzień bywa niezauważona, a przecież jest niezbędna dla sprawnej działalności firmy. Dlatego też przy okazji tego wyjątkowego wydania Antraktu o nich mówimy.  Oni wszyscy są niepowtarzalni. Niech  tacy pozostaną, bo w ten sposób tworzą teatr. Redakcja kłania się im z uznaniem, a Wy drodzy czytelnicy tym chętniej zaglądajcie do nas, aby podziwiać efekty ich pracy bo:


… nie ma to jak scena chociaż trema zżera cię,

ale gdy kurtyna idzie w górę,

a na obrotowej scenie ruch.

W tej rulecie stawiasz na kulturę,

zgarnąłeś pulę, oddajesz dług.



Andrzej Śledź

Artykuły: Feature Story
bottom of page